niedziela, 1 grudnia 2013

Jak PACZKA zmieniła moje życie??

Moja przygoda z PACZKĄ zaczęła się w lipcu 2013 roku. Zobaczyłam post Basi Tomaszewskiej że kompletuje grupę. Zabawne,  wcześniej zastanawiałam się czy podjąć się liderowania we Włoszczowie właśnie. Widać tak musiało być – przeznaczenie zawsze Cię dopadnieJ
 Zajęłam się promocją. Powstało fb, skrzynka pocztowa… Pamiętam jak to wszystko tworzyłam w pracy będąc oczywiścieJ I to uczucie, które mi towarzyszyło gdy nałogowo sprawdzałam ile osób polubiło nasz fanpage.  Prawie płakałam ze szczęścia widząc, że w ciągu kilku zaledwie dni nasze fb miało 100 fanów. Teraz pękam z dumy widząc ponad 200 lajków. I ta liczba stale rośnie. To tylko daje mi potwierdzenie, ile osób popiera ten projekt. I że moja decyzja o wstąpieniu do Super W! była właściwa. Słuchając historii rodzin i osób będących w trudnej sytuacji dochodzę do wniosku, że moje problemy tak naprawdę są mało znaczące. Choć dla mnie przypominają góry, to naprawdę małe pagórki. Zaczęłam uważniej przyglądać się temu, co mam. Doceniam to. Mam się w co ubrać, co jeść i z kim porozmawiać o problemach. Inni niestety nie mieli tyle szczęścia, co ja. Dlatego ten projekt ma taki wielki sens.
 Dzięki niemu ja także wiele zyskałam. Przede wszystkim poznałam mega wartościowych ludzi (nowe znajomości, kontakty  i przyjaźnie – to jest to!) Cała moja PACZKA jest naprawdę wspaniała. Są to różni ludzie z różnymi talentami. Bardzo młodzi ludzie. Mają jednak w sobie ogromny potencjał i chęci. Chęci do pomocy drugim. Za każdym razem, gdy wchodzę na fb widzę kolejne posty i kolejne wymiany pomysłów, jak udoskonalić nasze działania. Czasem się wstydzę nawet, że mają lepsze pomysły ode mnie. Jednak nie ja się tu liczę. Liczą się ludzie. Ci, którzy sami się o siebie nie upomną.  Upomnieli się o nich inni – ludzie wrażliwi, którzy chcą zmieniać swoją rzeczywistość. Nasi mieszkańcy Włoszczowy i okolic.

PACZKA uczy szacunku do innych.  Dla mnie, jako przyszłego coacha (jestem w trakcie studiów podyplomowych) to lekcja poznawania drugiego człowieka. Jasne, że zawsze szanowałam innych. Jednak wchodząc w interakcje z innymi ludźmi, zwłaszcza pytając ich o kwestie naprawdę osobiste i niejednokrotnie zadając trudne pytania, co wcale nie przychodzi łatwo, dostawałam lekcję pokory. Nie mogę się doczekać finału. Mam nadzieję, że wtedy wszyscy będą płakać. I krzyczeć. Ze szczęścia. 7-8 grudnia 2013 to będzie czas intensywnych podziękowań i życzeń. Takich naprawdę z głębi serca. Które na co dzień nie padają.

Dochodzę do wniosku, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Coś sprawiło, że jestem w tym projekcie. Coś do niego wnoszę. Wynoszę za to dużo więcej. Wpis do CV, paczka znajomych, organizacja. I serce. Dużo większe. Dlatego 3mam kciuki za PACZKĘ. I za wszystkie Rodziny, którym szczerze życzę powodzenia w życiu i poprawienia ich sytuacji. A czego sobie? Niczego. Ja naprawdę mam wszystko. Mam ludzi, którym zależy na mnie i na tym, by było dobrze wokół. To wystarczy. Z resztą dam sobie radę! J


Aga Zuza Ślęzak - spec od promocji:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz