poniedziałek, 4 listopada 2013

Nieważne gdzie, ważne z kim :)

3 listopada włoszczowska drużyna Szlachetnej Paczki spotkała się wreszcie nie w kontekście szkoleń, ale w kontekście stricte towarzyskim. Niestety nie wszyscy mogli byc obecni ciałem, ale na pewno wszyscy byli obecni duchem. Miejsce spotkania było dosyc specyficzne, otóż wybraliśmy się na Dworzec Włoszczowa Północ. Ale czy coś kojarzy się równie mocno z Włoszczową jak słynny peron? Potem mieliśmy inne plany (- Idziemy na plac zabaw? - TAK!!!!!!!), ale deszcz, pomimo moich usilnych próśb i prób zaklinania, nam jej pokrzyżował. Ale nie przeszkodził. Schowaliśmy się w budynku poczekalni. Po wykonaniu sesji pełnej tak zwanych sweet foci (no przecież jest to obowiązkowy punkt programu w tego typu spotkaniach towarzyskich :)), przeszliśmy do omówienia najważniejszych spraw. Bardzo ważne było wymienie się doświadczeniami z pierwszych wizyt u rodzin. Nie wiem dlaczego, ale wśród tych najważniejszych spraw także znalazła się emisja mojego głosu, jako przyszłego nauczyciela. Życie czlowieka zaskakuje zawsze i zaskakiwac będzie. Ok, wyłączam swojego wewnętrznego filozofa fatalistę. Oficjalnie przywitaliśmy w drużynie nowe Przyjaciółki Paczki- Izę, która od razu zyskała stanowisko drużynowego fotografa, oraz Patrycję. W końcu też mogłam poznac jednego z naszych rodzynków- Grzesia.
Może i nie było całości drużyny, może i spadł deszcz (a przecież rozmawialiśmy- miałeś padac w poniedziałek, a nie robic takie brzydkie numery), ale atmosfera była wspaniała- radosna, energetyczna, humor nam dopisywał. Spotkanie było krótkie, ale treściwe. Już zaplanowaliśmy wspólne świętowanie niepodległości ;)

B.T





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz